Stereotyp alfy sie zgadza.. Szukam silnika 1.6 TS 120 KM z wariatorem

Właśnie przekonałem się, że opinia o awaryjności naszych alf jest prawidłowa. W załączeniu znajduje się zdjęcie korbowodu 156-ki 1.6 TS 120 KM 2004r. 195 tys potwierdzonego przebiegu. Alfa zrobiła wrażenie przynajmniej na mechanikach. Widzieli ja co dwa tygodnie odkąd ja kupiłem; wydech, chłodnica, głowica, alternator, hamulce, zawieszenie, maglownica no i teraz TO co w załączniku. Miałem kiedyś 145 i sytuacja podobna... Mam od 4 lat Clio, silnik 1.2 i nigdy nie jechała na holu. Alfy sa gorsze i bardziej awaryjne niż inne auta. Co wy na to?

ps: najlepsze jaja że stało sie to 5 minut po tym jak wyprzedzony koleś z audi krzyczał do mnie na CB "Ty tą alfa uważaj bo przy takich prędkościach to Ci sie rozleci to auto". I miał racje.. :D


Te zwinięte blaszki to panewki.

Szukam dobrego silnika na wymianę.

Coooo???? no po prostu to jakieś nieprawdopodobne!!!. Dla nie wiedzących - to moja była Alfa, pierwsza, salonowa, długi czas jedyne nasze rodzinne auto, owszem użytkowana a nie chuchana, ale normalnie cywilnie - głównie rodzinnie, do toru inne były i są. Do ostatnich chwil nas wiernie woziła. Historia na dłoni i w grubych papierch. Naprawdę nie wiem co powiedzieć.
Ta maglownica faktycznie winna się okazała ? pomogła jej wymiana ?
A co z hamulcami przecież tam było hamulca na z 50tys najmniej, premiery ferodo z brembo, sterownik ABS dopiero naprawiony, zacisk nowy z tyłu.
Ale że silnik? to był w niej pewniak... nie wiem...

Cytat:

---

Napisał p.plotczyk

Alfy sa gorsze i bardziej awaryjne niż inne auta. Co wy na to?

---

T.S się wysypał przy 195K km? Podejrzane... przeważnie sypią się szybciej... :lol:

Ha ha... czarny humor. Bo jeszcze sam uwierzę, naprawdę. W pucharówce w sobotę w 2.0TS straciłem ciśnienie oleju. Póki co wiem że jedna panewka trochę przytarta (momentalnie zgasiłem gdy spadło ciśnienie), pewnie jadąc dalej byłby podobny efekt.
Muszę też przyznać, że po roku użytkowania Mazdy, porównanie jej z Alfą - z jej pierwszego roku - jest mocno na niekorzyść Alfy, zarówno pierdółek czy podejścia ASO. No niestety. Z drugiej strony Mazda się nie umywa pod kątem frajdy (może MX5, ale trzeba się tam mieścić).

195 tyś bez zaglądania do panewek?? To niestety w TSie proszenie się o kłopoty. A jak widać skorą są grubości papieru to nie wytarły się w chwilę. Nie mówię że tu Andrzeja wina- bo pewnie sam nie był świadom. A co do samej awaryjności przytoczę tu kolegi przypadek i superba 2,0 TFSI 100 tyś przebiegu mówie mu jedz na salon niech zbadają napięcie łancucha stan rozrządu bo to wozy cierpiące na tą bolączke - usłysząłem że sobie jaja robie jak w wozie z takim przebiegiem łancuch się mogł rozciągnąć. Efekt ??? W zesłszym tygodniu kolega odebrał samochód z naprawy po wymianie rozrządu - szcześcliwe skończyło się na delikatnym przestawieniu rozrządu i nie równej pracy ( ale to przy skodzie to pewnie wypedek jeden na milion :) myle się??? Czy skoda może być zawodna ?? ) I to samo się tyczy Alfy TS 200 tyś a wóz z pewnych rąk - nie zwalania to z czujności i zrzucenia miski celem zbadania panewek, a już szczególnie czytająć forum i znając bolaczki TSów (rozumiem że się kolega przyszykował skoro jest na forum ?? chyba ze konto założone zeby sie tylko wyżalić?? ) Nie jest winny właściel ani ten ani poprzedni winna jest Alfa bo zrobiła silnik z makaronu to fakt, ale prosta rewizja i chociaż by tej ostatniej awarii można się bybyło ustrzec(zdjęcie miski i odkrecenie stóp korbowodów nie kosztuję dużo) powtarzam że taka dezintegracja nie zdarzyła się przez ostatnie pare miesiecy taki stan musiał trwać dłuzej - panewki nie znikają tak szybko.

Nie tylko zaglądane ale i wymieniane były ! :) -panewki profilaktycznie wówczas, bo góra poleciała po zerwaniu paska - remont na ok 5tys zł (zerwany pasek rozrządu niedługo po wymianie, zagadka dlaczego), remont na Arkuszowej, z docieraniem, wymianą oleju , wszystko lege artis. Chyba coś około 130tys km to się działo. A profilaktycznie - tylko dlatego, że była już i tak grubsza robota robiona, nie było to konieczne bo ponoć wyglądały ładnie, ale ja planowałem tym wozem śmigać z rodziną jeszcze grube kilometry, i tak było, to kazałem i je wymienić.

No i bądź tu człowieku mądry. Ta sytuacja tylko dowodzi tego ze tsy to niewypał. Sam miałem 1,4. Dwa razy panewka obrócona. Oleje, wszystko na czas. Na zimno jak z jajkiem i dupa wołowa :)

Jeśli TS to tylko 8V z np Alfy 164 wtedy z pół miliona bez remontu.
A co do nowszych Alf to jedyny silnik benzynowy jaki można kupić to Busso, a jeśli ktoś potrzebuje coś co mało pali do jazdy na co dzień to ewentualnie JTD.
Kupno TS 16V to proszenie się o kłopoty ;)

Cytat:

---

Napisał Andrzejsr

bo góra poleciała po zerwaniu paska

---

Więc pewnie zawory pocałowały się z tłokiem? Korba mogła dostać w d..ę a teraz padła na amen.

Cytat:

---

Napisał p.plotczyk

Właśnie przekonałem się, że opinia o awaryjności naszych alf jest prawidłowa. W załączeniu znajduje się zdjęcie korbowodu 156-ki 1.6 TS 120 KM 2004r. 195 tys potwierdzonego przebiegu. Alfa zrobiła wrażenie przynajmniej na mechanikach. Widzieli ja co dwa tygodnie odkąd ja kupiłem; wydech, chłodnica, głowica, alternator, hamulce, zawieszenie, maglownica no i teraz TO co w załączniku. Miałem kiedyś 145 i sytuacja podobna... Mam od 4 lat Clio, silnik 1.2 i nigdy nie jechała na holu. Alfy sa gorsze i bardziej awaryjne niż inne auta. Co wy na to?

---

Nie wiem skąd czerpałeś wiedzę na temat używanych twin sparków, zanim Alfę za takim motorem nabyłeś, ale widocznie dowiedziałeś się zbyt mało. Nikt, kto chce w miarę bezawaryjnego samochodu NIE KUPUJE UŻYWANEGO TWIN SPARKA - no ale wyłamałeś się i potwierdziłeś jedynie regułę, że te motory przy znacznym przebiegu i mocniejszym ich potraktowaniu - wysypują się.
Ponadto takie wyżalanie się jest na prawdę infantylne. Na prawdę.

Dorośnij trochę i zrób sobie lepszy "risercz" zanim ponownie kupisz kolejny silnik, który wymaga większej atencji, niż tylko wymianę oleju co rok i rozrządu co kilka.

Pozdrawia L. co jeździ smokiem na ropę.