Kolizja - pęknięta opona - dopłata

Witam, jakiś czas temu miałem taką sytuację, że jakaś babka wjechała w nasze auto, na wysokości błotnika przy okazji uszkadzając oponę.
Policja orzekła jej winę, samochód został przekazany do serwisu do naprawy z OC sprawcy.
W serwisie oponę wymieniono na nową i otrzymaliśmy info , że trzeba do niej dopłacić 300zł (50% wartości) ponieważ była w 50% zużyta.
Oczywiście ta dopłata została ustalona przez ubezpieczalnię.

Czy tak praktyka jest dopuszczalna? czy ubezpieczyciel ma prawo do doliczania dopłat za wymianę części na nowe?

ma prawo - to standartowa procedura w przypadku opon.

I co teraz na jednej osi masz jedną nową i jedną zużytą w 50%? Powinni wymienić 2 opony.

Intruz, na pewno? Jeśli kasa idzie z OC sprawcy, to na pewno mają prawo do naliczenia amortyzacji części? Generalnie nie mają takiej opcji, u mnie musieli ładnie z podkulonym ogonem się z tego wycofywać, ale to dotyczyło tłumika końcowego w 156. Zaciekawiłeś mnie tym postem o oponie :)
Swoją drogą, że wypowiedź Kamilhexa jest w 100% trafiona :)

Najkorzystniej byłoby gdybym otrzymał kasę za tą oponę i sam sobie obie wymienił.

Teraz z tym, że na osi masz jedna nową i jedną zużytą w 50% oponę to trochę kiepska sytuacja.

Cytat:

---

Napisał Indy

Witam, jakiś czas temu miałem taką sytuację, że jakaś babka wjechała w nasze auto, na wysokości błotnika przy okazji uszkadzając oponę.
Policja orzekła jej winę, samochód został przekazany do serwisu do naprawy z OC sprawcy.
W serwisie oponę wymieniono na nową i otrzymaliśmy info , że trzeba do niej dopłacić 300zł (50% wartości) ponieważ była w 50% zużyta.
Oczywiście ta dopłata została ustalona przez ubezpieczalnię.

Czy tak praktyka jest dopuszczalna? czy ubezpieczyciel ma prawo do doliczania dopłat za wymianę części na nowe?

---

jest w miarę świeże orzeczenie SN w tym temacie, poczytaj sobie:
http://www.rzu.gov.pl/sprawy-biezace...czonych__20775

odwołuj się i broń Boże nic nie płać

pozdr

Miałem podobną sytuację z Wartą, która próbowała urwać tzw. "ubytek merkantylny", ale ponieważ nie mogliśmy dojść do porozumienia, sprawa znalazła swój finał w sądzie, a finał był taki, że zgodnie z wyrokiem sądu, zwrócili wszystko, łącznie z odsetkami ustawowymi (przepychanki trwały prawie 1,5 roku) i kosztami sądowymi, dodatkowo, ponieważ pomimo prawomocnego wyroku, Warta nie chciał mi zapłacić, sprawę zgłosiłem do komornika, a więc dodatkowo zapłacili koszty komornicze. W Twojej sytuacji, nie zgodziłbym się na zwrot kosztów tylko jednej opony, bo są w samochodzie części, których nie można wymieniać pojedynczo, jak np. amortyzatory czy właśnie opony i domagałbym się zwrotu kosztów wymiany dwóch opon, a tę jedną bym im po prostu zwrócił.