Nie no akurat wersja z naprężeniami jest sensowna z punktu widzenia mechaniki. Zadając na cięgnie 2 utwierdzenia (blokady) i oddziałując zewnętrzną siłą (poprzez napinacz) na jedną z części to naprężenia osiowe pojawią się tylko na tej części na którą oddziałujemy. Tyle teorii.
Pytanie czy to nierównomierne naprężenie może mieć jakieś konsekwencje dla żywotności paska. Osobiście nie sądzę. Dodajmy, że bardzo krótkotrwałe nierównomierne naprężenie - bo po zdjęciu którejkolwiek z blokad naprężenie momentalnie się wyrówna. Potem i tak musimy przynajmniej 2 razy obrócić wałem i skontrolować napinacz.
Także poznałem ideę luzowania ale jej zwolennikiem raczej nie zostanę bo zwyczajnie szkoda zachodu - już lepiej założyć poprawnie pasek, napiąć go ale stosunkowo lekko, wykręcić np. blokadę na rozrządzie i wtedy napiąć mocno. Efekt ten sam a eliminujemy możliwość zrobienia fuszery np poprzez za słabe dokręcenia koła (czego właśnie doświadczył założyciel tematu gdy ktoś mu to koło poluzował a potem nienależycie dokręcił czego efektem było wyrabianie się rowka wałka poprzez uderzający o niego klin koła).