Porządne marki mają ten minus,że auta są skrajnie zużyte.
To ja co nieco napiszę.
Opel Insignia, 2.0 CDTi 160 KM, skrzynia manualna, sedan, 2008 rok. Samochód służbowy
Na mój gust - zero sportowego charakteru, ale też to auto jest stylizowane bardziej na limuzynę. Przebieg około 200 000, serwisowane tylko w ASO, czyli niekoniecznie dobrze, ale na oryginalnych częściach. W porównaniu do mojej 159-tki wypada dość blado...
Silnik to dla mnie muł, dobrze się kręci dopiero w okolicach 3000 obrotów. Spalania nie oceniam, większość służbowych aut pali więcej niż prywatne
Zawieszenie nie jest tak dopracowane jak w 159, aczkolwiek prowadzi się całkiem nieźle. Przy prędkościach autostradowych mniej stabilne niż Alfa.
Wnętrze jak dla mnie ma bardzo wygodne, jest cicho. Wykonane z dobrych materiałów (egzemplarz, którym jeździłem - głównie skóra). Mimo sporego przebiegu nic nie trzeszczy, ani nie skrzypi. Na minus - tylna kanapa nie jest przystosowana do osób wysokich. Mam 184 cm wzrostu i szoruję grzywką po podsufitce, gdy na niej siedzę w prawidłowej pozycji Zegary w porządku. Za to totalnie nie przemawia do mnie stylistyka konsoli środkowej. Taka... po prostu niemiecka Ale widziałem brzydsze, np. w Accordzie. Na plus ma więcej schowków od 159.
Wielkość bagażnika OK. Klapa, dzięki sprężynom, podnosi się automatycznie.
Autem miałem okazję pojeździć codziennie przez tydzień.
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
@ magil, wiadomo, źe to są subiektywne odczucia, ale ten mułowaty silnik 2.0 ctdi to nie ten sam co żwawy i zrywny 2.0 JTDm w Alfach 159?
Konstrukcyjnie bardzo podobny
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Peugeot 407 sw 3.0 V6 211km 2005 rok wersja sport
wyposażenie ma kompletne, czyli wszystko co dało się zamówić w salonie jako opcje to autko ma na pokładzie.
na plus to wygoda, bo to taka francuska kanapa. pod względem awaryjności też jest nieźle!!! auto ma na blacie 140K km i nic poważnego sie nie dzieje nawet elektronika sie trzyma!!
teraz minusy
Paskudna nawigacja fabryczna!! brak aktualizacji map.
Plastikowa skóra odparzająca "siedzenie"
szarpiący automat (ASO nie jest w stanie dojść co to moze być, tryb zimowy na skrzyni nie działa a właściwie dział, ale jak trub Sporst i ciagnie aż pod czerwone!!)
tylne zawieszenie jest tak miękkie że na 'śpiacych policjantach' dobija do końca mimo że auto na "pusto" przy bardzo wolnej jeździe(amory i wszystko z tyłu w zawiasie jest ok!!!)
Porównuje do Brery 2.0 jtdm program na 200 km, choc tak naprawde to spokojnie do 159 mogę gdyż zawieszeniowo to dokładnie to samo.
więc alfa idealne prowadzenie!! wiadomo
dużo lepsze materiały we wnętrzu!!! (plastiki skóry itp)
dużo bardziej elastyczny motor pozwalający bezproblemowo wyprzedzać
Ja po swojej pieknej 166 zakupilem Lagune. To byl chyba najwiekszy blad w zyciu. Spac po nocach nie moglem. Mimo ze Laguna byla w wersji Initiale z kazdymi mozliwymi bajerami. Oczywscie wszystko za namowa mojej ukochanej zony. Bo Alfa za duzo dla niej palila. I faktycznie trzeba bylo tego 2.0TSa cisnac zeby jechal, ale jechal pieknie. Laguna spedzala mi sen z powiek, chodzilem taki struty pol roku ze masakra. Pewnego dnia, odpadl mi wydech, poza innymi drobnymi usterkami, ktore zaczely sie pojawiac z czestoliwoscia przerazajaca. Powiedzialem dosc tego , myslalem ze wyjde i potne ta Lagune na zyletki. Mialem taki wk...rw ze glowa mala.
Zakupilem pare dni temu Volvo S80 3L BiTurbo 280 kucy, 2004 rok. Zona przeklinala mnie za tego potowra dopuki sie autem nie przejechala. Od paru dni z samochodu nie wychodzi, kloci sie ze mna kto ma do sklepu jechac i po dzieci
Jesli mialbym porownywac Alfe 166 do Volvo S80 ( bo wybaczcie ale porownywanie do Laguny to strata czasu ) No wiec, musze powiedziec ze jedyne co Volvo mogloby wziac od 166 to jakosc skory. Momo w 166 jest naprawde znakomitej jakosci, najwyzszej klasy skora. Volvo w tym temacie troche ustepuje, szczegolnie pod wzgledem scieralnosci i generalnie kosmetycznego wygladu przy podobnym przebiegu. Pozatym Volvo S80 to jednak lepsze auto niz Alfa 166. Bardziej luksusowe, postawne i wygodniejsze. Oczywscie z tym mojm 3l silnikiem to jakis potwor i rakieta w jednym. Spalanie w granicach 14l w miescie! to dokladnie tak jak moja 2l 166! Nie ma na co narzekac.
Czytalem tez ostanio forum Volvo w UK. Okazuje sie ze tam ludzie maja wielki szacunek do Alfy a niektorzy nawet posiadaja. Ja jednak gdybym mial kupic jeszcze raz Alfe to juz napewno nastepce 166, nie lubie malych samochodow i wszelkie obecne modele na czele z 159 sa dla mnie za male.
Jestem bardzo zadowolony ze swojego S80 i jesli nie bedzie nastepcy 166 to w nastepnym roku zakupie s80 z 2008-10 roku z takim samym silnikiem jak teraz.
Jesli chodzi o inne samochody, bo jezdzilem paroma. To bardzo dobre wrazenie wywarl na mnie Saab. Ciekawa opcja jest juz nieprodukowany nowy 9-5. Japonce nie przemawiaja do mnie wogole, na czele z Lexusem. Nie moge jakos tego wnetrza ogarnosc, zle sie czulem w GS. Toyota juz wogole odpada, tak samo jak Subaru czy Mitsubishi. Nie wiem kto tam projektuje srodek ale odwala gowniana robote.
Jesli chodzi o prowadzneie to najlepiej prowadzacym sie autem jakie mialem bylo Mondeo ST200. Ta V6 mozna bylo cisnac i cisnac, a samochod jechal jak przyklejony. Dopiero przy chyba 230-40 zrobilo mi sie cieplo na ausotradzie Jak sobie przypominam to z tym autem mozna bylo wszystko zrobic. Raz nawet padl mi czujnik ABSu wiec go odlaczylem. Jedzilem pol roku bez ABSu i cisnalem na maxa. Nigdy nie stracilem nad nim kontroli.
Ostatnio edytowane przez FifthGear ; 25-06-2014 o 13:56
Dorzucam dwa auta, którymi ostatnio nawinąłem "parę" kilometrów:
Skoda Fabia II (2012, 1.2l - 70km)
Jeździ? Jeździ.
Komfort:
- zaskoczyła mnie wygodą, dobrze trzymające na boki fotele, spory zakres regulacji. Trochę "wysoko" się siedzi, ale w końcu to mieszczuch.
- bagażnik zdaje mi się porównywalny do 147, więc też byłem zaskoczony.
- na plus taka pierdoła jak schowek na okulary, który z reguły widuję w samochodach o klasę, albo i dwie wyżej.
- Ma strasznie długie sprzęgło - ruch nogą jak na rowerze - bałem się, że za którymś razem kolanem sobie w twarz przywalę.... bardzo meczące w korkach
Silnik:
- jak na 70 kucyków to rewelacja. Co prawda nie przyśpiesza to specjalnie, ale ryczy zawodowo Na światłach można parę osób zaskoczyć, szkoda, że po 50m już odjeżdżała mi nawet furmanka, ale na starcie koń się zdziwił
- na biegu jałowym w ogóle nie czuć, że silnik chodzi, za to powyżej prędkości miejskich słabe wytłumienie daje o sobie znać.
- spalanie ok 7l mi wychodziło, więc akceptowalnie.
Prowadzenie/zawieszenie:
- Zawieszenie jest... komfortowe... przejazdy po dziurach, torowiskach itp. nie robią na samochodzie wrażenia
- Układ kierowniczy jest nierówny, raz wydawało mi się, że jest zaskakująco bezpośredni, żeby po chwili zaskoczyć gumowatością.
- Niefajne jest, że w ostrych zakrętach tyłek chce wyprzedzić przód.
- Łatwa w manewrowaniu, raz, że ma króciutką maskę, dwa, że pionową rufę, a trzy, że ma wielkie okna.
Jakość wykonania:
- plastyki są twarde, można się o nie pokaleczyć, można też ścierać na nich np. ser, albo marchewkę - do wyboru. Są też szare, ale nie gustownie szare - zwyczajnie szare.
- uszczelki w drzwiach w dwuletnim aucie chyba nie powinny jeszcze przeciekać...
Uroda/design:
- Pomijając, że wolę jak Suzuki Swift ma na masce Suzuki, a nie Skodę, to na początku myślałem, że jest spoko, trochę obłości, trochę kantów, niby ciężka, ale jednak dynamiczna sylwetka. Pomyślałem, że może się podobać zarówno młodym, jak i emerytom. Po zastanowieniu jednak, to chyba właśnie przez to nie może się podobać nikomu
- wewnątrz jest nieźle, bardzo prosto, przewidywalnie, po niemiecku. Nie mój styl ale doceniam, że ciężko pomylić pokrętło od radia z pokrętłem klimy. Wskaźniki są czytelne, zielone podświetlenie nudne ale i niemęczące.
Awaryjność:
- Zbyt krótko jeździłem, żeby się wypowiedzieć.
Hyundai i40 (2012, 2.0, 178km)
Goni, goni, ale jeszcze trochę brakuje...
Komfort:
- Auto jest bardzo dobrze wyciszone, jedynie przy pokonywaniu co radośniejszych wymysłów polskiej myśli technicznej (torowisko, w którym po roku od remontu nie ma już prawie betonu) dochodzą do kierowcy odgłosy pracy zawieszenia.
- Fotele są głębokie, siedzi się "sportowo", nisko. Niezłe trzymanie boczne, duży zakres regulacji, raczej każdy znajdzie coś dla siebie.
- Miejsca jest w opór. W skrajnym ustawieniu ledwo dosięgam sprzęgła, a za mną nadal można wsadzić komodę. Generalnie samochód oferuje dużo miejsca dla wszystkich pasażerów. W bagażniku oprócz teściowej można zmieścić jeszcze teścia i kozę. Szkoda, że jak to w przypadku sedanów dostęp jest trudny. (Ale teściowa sama nie wylezie!)
- Koreańczycy tradycyjnie przepakowali samochód elektroniką, więc wiele systemów myśli za nas, generalnie chyba nie ma słabych wersji wyposażenia.
- Widoczność jest zerowa do tyłu, parkowanie bez czujników to sport ekstremalny.
- Elektryczny ręczny z funkcją "auto-hold" uzależnia
Silnik:
- wydawałoby się, że 180 kucyków powinno wystarczyć, żeby napędzić, to auto i rzeczywiście tak właśnie jest. Wystarcza.
- Silnik na pewno nie jest wysokoobrotowy - zbiera się od dołu, kręcenie powyżej 4k obrotów jest zwyczajnie bez sensu. Plus z tego taki, że przyśpiesza płynnie, łatwo się nim wyprzedza.
- Na pochwałę zasługuje zarówno dynamika, elastyczność, jak i ogólna kultura pracy.
- Gorzej z dźwiękiem - po dwóch, dużych, chromowanych wydechach spodziewałbym się czegoś więcej, tymczasem naszego ucha raczej rasowym rykiem nie nasycimy.
- spalanie przy normalnej jeździe to jakieś 10l - oczywiście można spalić więcej, ale to auto nie zachęca do sportowej jazdy.
- Przy dużych prędkościach pije olej jak Alfa
Prowadzenie/zawieszenie:
- Zawieszenie jest takie jak przystało na limuzynę, komfortowe, podobnie jak wspomaganie, które jest zrobione chyba dla anorektyków. Raczej nie ma w tym aucie sportowych emocji - nie przechyla się przesadnie, trakcja wspomagana milionem systemów pozwala całkiem szybko pokonywać zakręty, ale jednak brakuje dialogu między autem, a kierowcą.
- Generalnie ciężko mówić o radości prowadzenia jeśli ma się ochotę na sportową jazdę. Brakuje tu możliwości przełączenia trybu ustawień z "leniwy" na "sportowy" - zwłaszcza, że design i siedzenia sugerują, że będziemy mogli się też trochę pobawić. Szkoda.
Jakość wykonania:
- plastyki są miękkie, ale zbyt łatwo się rysują, podobnie z szybami, które po dwóch latach wyglądają jak te w mojej Alfie (8lat)
- lakier też jest miękki - lepiej się nie opierać
- na klapie bagażnika, przy zamku, pojawiły się też ogniska rdzy, co jest niewybaczalne, niedopuszczalne i karygodne.
Uroda/design:
- Z zewnątrz mi się podoba - jest dynamiczny i nowoczesny. Świetne wrażenie robią przednie LEDy, które mają charakterystyczny zawinięty kształt. Na dużych felgach robi bardzo dobre wrażenie, na ulicy skupia wzrok przechodniów.
- Wewnątrz za to wygląda jak dziecko transformersów... jest futurystycznie, co potęguje niebieskie podświetlenie i czarne wykończenie. Mam wrażenie, że trochę zbytnio udziwnili - grałem z zbyt dużo gier, żeby nie wiedzieć, że to statek obcych...
- Mam zastrzeżenia też do ergonomii - przyciski są, mam wrażenie, w losowych miejscach.
Awaryjność:
- Przez dwa lata nie trzeba było nic z nim robić.