Wg mnie jak na 200KM to spalanie trochę za wysokie.
Ja też nie jestem happy ze spalania ale nie 280KM po mieście pokazuje mi na dziś średnia 10.70 przy jedzeniu nie ukrywam anemicznym. Ale 11.5 rzadko wogole przekraczam, zależy jak kto jeździ i też jak krótkie są te miejskie odcinki. Byle postój paręnaście minut, zejście z temperaturą i po odpaleniu na ssaniu odrazu znaczący skok w spalaniu (dobrze widać w tripB jak reset po zatankowaniu i średnia z krótkiego odcinka a nie tysięcy km).
W trasie te 9L też z grubsza tak widzę jak jazda do jakichś 120-130.
200KM z tego co tu koledzy zawsze pisali to spalanie około 1L mniej.
Miasto miastu nierówne, u mnie giulia 200KM po mieście pali 11-12, w stelvio powinno byc więcej. W trasie nieautostradowej 7.5. Trochę więcej korków i te 15 to bez problemu giulią zrobię.
Kurde spore rozrzuty w zeznaniach mamy. :-).
Pewnie głównie chodzi o różne nogi...
Dokładnie, ja dzisiaj test trzasnąlem, pomiar z 20km, średnia prędkość 65km/h (trasa przez wioski). Spalanie 6.3 wg komputera, temperatura zew. 3.5 stopnia, klima włączona, w bagażniku z 20kg, a w środku 2+2, tryb dynamic i jeszcze paliwa z 3/4 zbiornika. Jakby się naprawdę spiąć to 5.99 jest w zasięgu. Tylko po co
Ostatnio edytowane przez tomaszko ; 28-01-2024 o 20:28
Dziwne macie spalania albo ja za wolno jeżdżę, moja 17r q4 280km. W trasie idzie zejść do 6.4 ale normalna jazda 8.2l licząc trochę deptania autostrada. Przez święta bardzo krótkie trasy i mrozu po miejscu to 10l wyszło a dojazd do miasteczka i jazda po nim 9l wychodzi.
Stelvio 280 KM, średnia z 13 miesięcy to 11,72 l. Żonie w trasie udało się zejść na 9,3l, ja na tej samej trasie ok. 11,5 l. W mieście 12,5 i więcej to norma.
Tylko mówię co tu czytałem, sam nigdy takim 200KM nie jeździłem, atym bardziej porównawczo. Że poonoć różnica między Giulią a Stelvio to około litra i między 200/280 podobnie.
Ale, mniejsze możliwości kopa to i z tego pewnie w praktyce mniejsze spalanie.
Pewnie Twoja żona to jakaś znajoma mojej . Też zawsze wykręca jakieś wyniki z kosmosu dla mnie w ogóle nie osiągalne...