Sezon to w zasadzie rozpocząłem już w Trzech Króli na Kielcach
Ale w wiosenno-letnim, planuję (choć wiadomo jak to z planami i jak bogów one rozśmieszają ) więc może bardziej powinienem powiedzieć chciałbym - objeżdżać ile wlezie Kielce i Jastrząb. Czyli DriveCup : 2x Kielce i 1xJastrząb, jedna eliminacja RaceDay na Jastrzębiu, poza tym ma Seat Racing robić ze 2 imprezy na Kielcach więc też się będę wpraszał , no i TimeAttackPoland.pl - eliminacje Kielckie i Jastrzębiową. No i treningi jakieś na Jastrzębiu, być może w Boże Ciało w Kielcach będzie, bo na treningach dopiero można pojeździć do znudzenia tak naprawdę, na wszelkich imprezach (poza Seata i Timeattack, Raceday formuły nie znam jeszcze, to czasem raptem kilka przejazdów, choć oczywiście inne wrażenia i emocje - rywalizacyjne, wertowania czasów konkurencji itd. ).
Co do dealera i korzyści - patrząc krótkowzrocznie to nie ma. Ale później takie efekty jak są w postrzeganiu marki. Nie ma jej, nie istnieje. Alfa i sport w jednym zdaniu wymienione budzą co najwyżej uśmiech politowania. Vide status w świadomości powszechnej właśnie Porsche , BMW, czy Mazdy, ba Toyotę w CA Cup też zdaje się delaer czy centrala wspiera ? Jastrzab oblepiony Ininiti, organizujący im spec szkolenia. Takie widoki mówią obserwującym : "na tych wozach można polegać" .
hmm, wg mojej najlepszej wiedzy potrzebujesz zgody organizatora zatem, czyli CA żeby być na liście startowej; z założenia grupa ModernClassics ma przyciągać wybrane współczesne modele, nie wszystkie; jako partner pucharowy możemy pewnie na to wpłynąć ale to muszę się z nimi skonsultować
no to aktywnie jednak, super, skąd takie uwielbienie akurat dla tych dwóch obiektów?
Co do dealerów - korzyści IMO są zerowe. Jak handluję Fiatem, który w Polsce ma być albo tani albo lajstajlowy to co mi z trackday'a. Puszczanie pary w promowanie sportowej Alfy to jest bez sensu biorąc pod uwagę, że tych aut w całej Polsce sprzedaje się 1000 sztuk rocznie i tutaj mało zależy od samego dealera, pomimo jego ambicji.
Takie eventy będą sponsorować pasjonaci, sympatycy motorsportu, którzy przy okazji prowadzą działalność dealerską.
W promowaniu marki w sporcie nie patrz tylko na podwórko polskie, to margines, niestety. W Europie jest więcej takich wydarzeń, szkoleń z Giulią Q4 na śniegu itd. FCA mocno działa z oficjalnymi klubami we Włoszech gdzie dobrze grzeją sentyment marki.
Patrzę na to co wokół, nic mi po tym co gdzie indziej się dzieje. Ale jestem święcie przekonany , że i odpowiednio więcej się dzieje w tym temacie tam w innych krajach przywołanych, w innych markach.
Dealerzy pasjonaci ? być może, w takim razie to dobrze wybrani dealerzy przez firmę - matkę. Obraz marki tworzy dealer a w zasadzie serwis w ogromnym stopniu.
Mamy później efekt taki że wspomniane, jeszcze bardziej niszowe niż Alfa Romeo, Infiniti sprzedaje więcej droższych Q50 niż Alfa Giulii. Mimo że na tor ani jedno ani drugie pewnie nie pojedzie poza takim właśnie szkoleniem jedno czy dwurazowym. Ale pozostaje świadomość wśród obserwujących, potencjalnych klientów, klientów już istniejących tam zapraszanych, w mediach itd. - jeździ po torze = jest solidne. I sportowe. I małymi kroczkami jedno buduje solidną markę, drugie się pogrąża takimiż kroczkami czy ich brakiem.
Co do Jastrzębia i Kielc - to nie jest uwielbienie to wynikowa wielu czynników : wdrukowanie (pierwsze na których jeździłem) , oba są w zasięgu jednego dnia z wyjazdem i powrotem bez zarywania nocy (to chyba najważniejsze) , oba nie mają zbyt wielu prostych (no poza lasem Kieleckim) więc można mocniejszych trochę podenerwować , "krętość" odpowiada idealnie Pucharówce (to może równorzędne najważniejsze).
Poza tym - Jastrząb - świetny ( chyba najlepszy ) torowy asfalt, Kielce chyba najgorszy (w sensie przyczepności) więc jest zróżnicowanie. Przy obu kupa miejsca w razie wylotu (no , na Kielcach może niekoniecznie), na żadnym z nich w bzdety typu dynamiczny pomiar głośności się nikt nie bawi, przy obu zaplecze parkingowe z prądem, parkingami z luzem na nich, łazienki, kibelki, bar, jakieś gaśnice, ratownik (to Jastrząb bardziej) . No i trochę już poznałem jak tam działają organizatorzy, na treningach często dostępni instruktorzy, czego chcieć więcej ?
A co do aktywności na ten sezon , to fajnie jakby się udała taka, z grubsza jaki był zeszły sezon - 11 trackday'ów (choć jeden z awarią i innymi perypetiami) , 1100km torowych. Ale ten poprzedni miał prawo być udany, bo w jeszcze poprzednim wszystko po kolei padało, no to teraz było świeże W tym roku już nie tak świeże, więc nie wiadomo...
Nie zasiewaj pesymizmu, będzie dobrze. Faktycznie w 2016 my jeździliśmy, pucharówka stała- ale może to był efekt odstawienia w kąt na dłuższy czas, w zeszłym zrobiło się odwrotnie, ja wyjechałem chyba 4 razy, a pucharówka cały czas. W tym no ktoś musi jeździć, MR2 ma się bardzo dobrze i będzie sporo jeździła z tego co widzę, w moim bolidem gorzej, a dyszla nikt nie chce w stawce
Był taki dyszel - 156 Cup z JTD ( gogle : Piotr Bany , miałem gdzieś maila ) na sprzedaż nie tak dawno, może wciąż jest ? ją by ClassicautoCup raczej przyjął Zamieniłbyś któryś wóz na nią i wszędzie by Was wpuszczali.
DriveCup bierze dyszle, więc może tam jednak, a nie na CACup celuj ? zapisy na Jastrząb (7-8 kwiecień) już ruszyły. 290 zł dzień zawodów, trening nie pamiętam.
(nie odstawiałem wtedy w kąt, co chwilę coś, pojechała to wracała zepsuta, części nie te, mechanik rozrywany itd. itp.).
Nie sprawdzałem maila kilka dni i mogę startować, będę w grupie 8 i pucharze makaronów. Z tym ze najbliższy Modlin odpada, bo niut slizga tarczą sprzęgła i klops
No i temat jakby umarł.
A szkoda bo tegoroczne Classicauto Cup to bardzo fajna impreza.
Przez te 10 lat ta seria nieco skostniała (Mam tu na myśli w zasadzie tylko kosmetycznie zmieniany regulamin i finalnie te same lokalizacje. Ale nie jest to nic złego i proszę tak tego nie odbierać).
Nowi organizatorzy na nowo podeszli do kwestii podziału grup wiekowych. I moim zdaniem ma to sens i odzwierciedla momenty "skoków technologicznych" szczególnie w konstrukcji silników jak i zawieszeń. Ponadto poza grupą najstarszych aut zniknęły współczynniki korygujące czas przejazdu. To też zmiana pozytywna w szerszym kontekście dosyć liberalnego regulaminu technicznego.
Generalnie można wiele w aucie poprawiać w obszarze wpływającym na bezpieczeństwo i trwałość a skupiono się na restrykcjach co do poprawy osiągów samochodu.
Ubolewam tylko że tak mało pojawia się "włoszczyzny" i to pomimo pucharu dla aut made in Italia.
Atmosfera na "Classicu" jest jak zawsze świetna, zapraszam więc do spróbowania swoich sił. Zapewniam że trudno na tych zawodach zepsuć auto. Nawet Alfę Romeo
Wiem, bo sam próbuję i jakoś zawsze do garażu wraca o własnych siłach.
Najbliższe zawody na Autodromie Ułęż (okolice Ryk, Dęblina, Puław) już 21-22 lipca
Zapraszam wszystkich rozważających chęć sprawdzenia swoich umiejętności w bezpiecznych warunkach.
Będę!!!!