Panowie, DZIĘKUJĘ wszystkim, którzy chcieli się na ten temat wypowiedzieć.
Do tej pory byłem przekonany, że samopoziomowanie świateł ksenonowych działa płynnie podczas jazdy, aby na nierównościach nawierzchni korygować wysokość wiązki silnego światła i dostosowywać ją do danego obciążenia konkretnej lub obu osi. Bo z drugiej strony, to po co to ustrojstwo jest ? Tylko po to, aby zapominalski kierowca był wyręczony i nie oślepiał ?
Czyli Panowie po Waszaszych wypowiedziach mój zastępczy system działał poprawnie, po zasymulowaniu obciążenia na tylnej osi (dwie ciężkie osoby i np. komplet walizek w bagażniku), i włączeniu świateł krótkich soczewki ustawiały się na odpowiednim poziomie czyli tak, aby nawet przy ugięciu tylnej części samochodu światła nie świeciły w niebo tylko na drogę i to na odpowiedniej wysokości nie oślepiającej innych kierowców.
Zmartwiła mnie tylko wypowiedź, że "
Więc całe to poziomowanie jest jak przypuszczam do korekcji obciążenia bagażnika zamiast pokrętła w wersjach bez ksenonu. Czyli wystarczy jeśli przy uruchamianiu silnika/świateł zadziała.
tez tak uważam. " ponieważ co, jeśli podjadę sam jako kierowca z włączonymi światłami i na jakimś przystanku zabiorę do tyłu pasażerów to "system" nie skoryguje wiązki światła dopóki nie wyłączę i nie włączę ponownie świateł ? To jak dla mnie nie miało by sensu całe to samopoziomowanie.
Zadałeś ważne pytanie. Zapytałem o to wczoraj w warsztacie, w którym robiłem klimę i kolega, który zajmuje się ksenonami na co dzień twierdzi, że system robi adaptację wysokości tylko przy włączeniu świateł a potem cały czas trzyma daną wysokość.
Otóż moje zdanie poparte obserwacją świateł w mojej Belli, która ksenony ma zamontowane od nowości we Włoszech są następujące: podczas włączenia świateł, w zależności od obciążenia samochodu światła ustawiają się na pewną wysokość, podczas jazdy co jakiś interwał czasu wysokość świecenia jest korygowana przez komputer na podstawie informacji od czujników z przedniego i tylnego wahacza. Moją tezę poprę następująco:
1. Jakiś czas temu wypinał mi się łącznik (ramionczko) łączący ramię czujnika ksenonu z uchwytem od wahacza i zauważyłem, że po odpaleniu auta światłą świeciły normalnie oświetlając kilkadziesiąt metrów do przodu, po kilku minutach jazdy najechałem na nierówność/dziurę i ramionczko w przednim zawieszeniu się wypięło, co spowodowało, że światła momentalnie opadły, oświetlając jedynie 8-10 metrów do przodu.
2. Jadąc autkiem w 4 osoby zbliżam się do stromego podjazdu słuchając radiowej Trójki, podczas podjazdu dociążany jest mocno tył samochodu i następuje minimalna korekta świecenia ksenonów w dół, co słyszę wyraźnie w głośnikach - po prostu silniczek poziomujący podczas pracy wytwarza zakłócenia na tyle duże, że mi trójka "szumi" momentami.
Pozdrawiam,
Szczere DZIĘKI dla kolegi Ludvigusa.
A więc Panowie, jednak miałem rację myśląc o samoregulacji w czasie jazdy samochodem i to faktyczne teraz ma sens.
Myliłem się oczywiście co do płynnych czyli natychmiastowych zmianach przy nierównościach.
Co faktycznie może na to wskazywać, że tak jak pisałem wcześniej po zmianie napięcia na danym pozycjometrze (czytaj potencjometrze) wiązka światła nie zmieniała swojego położenia natychmiast tylko po wyłączeniu "krótkich" i włączeniu ich ponownie, a pewnie czekając jakiś określony czas główny sterownik przetwornicy zrobił by test i ustawił wiązkę światła korygując wcześniejsze ustawienie.
Bo jeśli mam być szczery to się tym martwiłem, bo niby działało, a jednak nie do końca. Teraz wszystko się wyjaśniło.
Jeszcze raz DZIĘKI.
Ostatnio edytowane przez alfa16v ; 28-04-2010 o 22:46
Witam ponownie wszystkich zainteresowanych.
Jeśli ktoś śledził posty w tym temacie to mogę się podzielić informacjami, które zdobyłem po zrealizowaniu tego „mojego” pomysłu na tylko jeden tylny pozycjometr.
Otóż, tak jak zamierzałem, zrobiłem wiązkę do pozycjometrów wg. schematu (patrz załącznik) i muszę powiedzieć, że to działa, ale UWAGA tylko na 80% tzn. soczewki odchylają wiązkę światła na 80% w górę w stosunku do systemu z dwoma pozycjometrami czyli oryginalnego i na 80% w dół w stosunku do oryginału.
I co ciekawe, gdy wsadziłem ojca za kierownicę, a ja dociążyłem swoją osobą bagażnik to soczewki opuściły natychmiast wiązkę światła w dół, gdy wysiadłem z bagażnika światła wróciły do swojego neutralnego położenia.
Oczywiście to neutralne położenie trzeba delikatnie zweryfikować, ustawiając światła na stacji diagnostycznej lub właśnie do tego jest potrzebne podpięcie pod komputer (o tym mówi instrukcja w programie eLearn). Przecież zakres działania pozycjometra to + 45st. przez 0 do -45st., a samochody mają różne wysokości zawieszeń (standardowe, obniżone), więc to położenie neutralne po zamontowaniu lub wymianie pozycjometra wypadnie w różnych miejscach i pewnie dlatego, jest potrzeba korekta przez komputer.
W czasie jazdy nie dziwię się, że większość z Państwa nie widzi jakiś różnic, ponieważ jest to raczej niezauważalne, gdyż zasięg świateł przy sprawnym ciągle pracującym systemie jest cały czas taki sam.
Przewody pociągnąłem w czarnym peszlu nad chłodnicą, wzdłuż prawej podłóżnicy do ściany grodziowej, następnie w dół i wzdłuż przewodów paliwowych w korytku pod całym samochodem, następnie dalej prawą stroną obok zbiornika paliwa do tylnej belki i jej wnętrzem na lewą stronę do pozycjometra (wewnątrz tylnej belki nawierciłem kilka malutkich otworów, aby chwycić tą wiązkę w peszku plastikowymi opaskami, a nie osłabić tylnej aluminiowej belki).
I to w zasadzie tyle, jeśli idzie o moją przygodę z samopoziomowaniem moich dokładanych ksenonów.
Pozdrawiam.
a dlaczego dałeś akurat opornik 5,6 kOhm?
Bo dało to ok. 2.5V czyli poziom "zero" dla przedniego pozycjometra
Mam JTS z 2002 i zakładałem oryginalne lampy ksenonowe oraz czujniki sampoziomowania.
Poziomowanie działa dynamicznie w trakcie jazdy ale podczas hamowania i przyspieszania (dlatego trzeba podłączyć ten przewód od prędkości).
Generalnie system działa tak że wartość z czujników odczytywana jest przez centralkę pod lewym reflektorem i przesyłana do centralki pod prawym.
W przypadku braku jednego z czujników (awarii lub błędnego odczytu) system przechodzi w tzw. tryb awaryjny czyli obniża maksymalnie światła.
W przypadku JTS nie trzeba podpinać się z sygnałem prędkości wprost do kostki za licznikiem, ponieważ wiązka fabrycznie montowana ma pozostawioną kostkę do wpięcia się w przypadku posiadania reflektorów ksenonowych. Kostka ta znajduje się po prawej stronie po zdjęciu schowka wraz z obudową.
Wszystko wraz ze schematami i położeniem kostek jest opisane w eLearn, ale trzeba wybrać język angielski lub włoski bo w polskim nie wszystko jest opisane.
Pozdrawiam
Tomek
witam!!!
również jestem zainteresowany montażem układu samopoziomowanie ale w mojej AR 147 FL.
teraz mam pytania do osób obeznanych w temacie:
-ilu pinowe są gniazda połączeniowe w czujnikach (potencjometrach)?
-czy czujniki z innego auta np.VW lub audi podejdą elektronicznie do alfy?one mają gniazda 4-ero pinowe(pomijam kwestię montażu)
zamontowałem oryginalne lampy xenonowe do swojej AR 147,wszystko jest poprawnie podłączone,lampy resetują się przy włączaniu świateł ale do pełni szczęścia brakuje mi samopoziomowania.
pozdrawiam!!!
moja druga ulubienica...