Hej Panowie.
Dzis dlubalem sobie przy aucie i podczas pucowania lusterek przypomniał mi sie pewien myk , który to kiedyś zauważyłem w jakimś BMW czy innym autku ( jakiś nowszy typ).
Chodzi o lampki podświetlające okolice drzwi, a zamontowane w lusterkach zewnętrznych.
Myk polegał na tym , że w momencie jak delikwent otworzył sobie auto z pilota , to w momencie jak zaświeciły sie lampki oswietlające wnętrze auta, zaświeciły się również małe lampeczki zamontowane w lusterkach zewnętrznych, od ich spodu, które elegancko doświetliły obszar pod drzwiami przednimi. Co by nikt nie wdepnął w jakąś kałużę...
Co myslicie o takim patencie w 166? Podłączyć to mozna pod zasilanie lampek w drzwiach, które to po otwarciu zamków z pilota sie zaświecają. Pytanie tylko co za lampki tam zapakować, żeby nie były zbyt widoczne a zeby tez jako tako spełniały swoja funkcję...
.
Czy wogole warto , czy to będzie wieś...
cos mniej wiecej w tejn desen