Witam
Mam problem w AR 147 1.6 T.S. 120KM, 2001r. 188tyś. km Pb + Lpg. Historia zaczeła się jakieś ponad półtora roku temu. Zaczęła się pojawiać kontrolka check engine, najpierw stopniowo mrugała i gasła aż do nieustannego świecenia się cały czas. I tutaj zaczęło się poszukiwanie przyczyn. Od tego czasu zostały wymienione lub podmieniane następujące części:
- kompletnie wymieniony rozrząd + pompa wody + czujnik fazy rozrządu
- wszystkie sondy trzy sztuki
- katalizator (tzn. te dwa baniaki znajdujące się tuż za kolektorem wydechowym )
- wymieniony przepływomierz
- wymienione świece NGK platynowe
- wymienione cewki zapłonowe
- wymieniony pasek wielorowkowy + olej
- wymieniony termostat
- wymienione wtryski zarówno benzynowe jak i od gazu
- akumulator
Po tych wszystkich wymianach i ustawieniach komputer pokazuje wypadanie zapłonów na wszystkich garach. Najdziwniejszą sprawą jest to że samochód w lecie zachowuje się dobrze poza tym że kontrolka check engine się świeci (silnik pracuje równo oprócz odpalania po nocy). Natomiast gorzej jest w zimie lub teraz gdy temp spadła do ok. 5 stopni. Dziś odpaliłem samochód po tygodniu postoju na parkingu i jest dramat. Spadła temp. do 4 stopni i zarówno na Pb jak i na LPG samochód się krztusi i szarpie. Dopiero po przejechaniu odcinka ok. 25 km zaczął równo chodzić i nie szarpać. Obroty nie falują ale jak dodaje gazu nagle jakby odcinał dopływ paliwa i miał taką dziure w przyspieszeniu. A rano podczas mrozów pracuje jakby na dwa gary masakra. Nie mam pojęcia do jeszcze trzeba wymienić. Po moich obserwacjach wygląda to tak jakby stopniowo padała jakaś część i teraz jest do wymiany ale komputer nic nie pokazuje. Myśle o wymianie wariatora bo zauważyłem że chodzi troche jak diesel ale czy to będzie to???
Poniżej wrzucam wyniki z kompa: