Witam wszystkich, mam taki problem że czasem jak przygazuje moją belle tak powyżej 3,5 tyś to zapala się marchewka i silnik gaśnie, potem po chwili odpale i działa normalnie. Jak ją kupiłem stało mi się tak ze dwa razy aż w końcu nie odpaliła w ogóle, oddałem do mechanika, podpiął pod kompa i stwierdził że to świeca, wymienił i było ok tak ze 2 miesiące aż tu nagle pewnej słonecznej niedzieli wyprzedzam tira i silnik zgasł, po chwili odpaliłem i działa, ale teraz już czuje jak przy 3 tyś zaczyna lekko przerywać a potem jak nie puszcze gazu to marchewa i koniec, co to może być i przy okazji znacie jakiegoś dobrego mechanika w opolskim, bo ten mój jakiś podejrzany jak jedną świece wymienia?
- - - Updated - - -
zapomniałem dodać że to alfa 166 2.4JTD z 1999r.