Witam!
Bardzo proszę o poradę. Moja Alfunia nie chce zapalić. Nie jeździłem ją przez miesiąc, akumulator nie jest w zbyt dobrym stanie, ładowałem go przed próbą uruchomienia. Słychać tylko kręcenie rozrusznikiem i moment w którym auto miałoby już zaskoczyć. Przy ostatniej próbie - nowy objaw przekręcam kluczyk słychać cykniecie i...ciemność dosłownie brak prądu, żadna kontrolka, światła nic wszystko zgasło, jak próbuje kolejny raz - już w ogóle nic. Muszę odczekać jakieś 5min żeby w ogóle zapaliło sie światło w aucie po otwarciu drzwi.. I potem znowu prąd jest potem cyknięcie i ciemność. I moje pytanie czy możliwe że przy zbyt małym prądzie rozruchowym akumulatora i ogólnym złym jego stanie może dojść do całkowitego zaniku napięcia przy rozruchu? Świece po wymianie kable też pompę paliwa słychać więc działa... Dodam jeszcze że zanim przestałem jeździć przez ten miesiąc auta zgasło mi dwa razy podczas jazdy a potem samo na podjeździe ale tu chyba diagnoza jest prosta - czujnik położenia wału (już zakupiłem). Bardzo proszę o odpowiedź i pozdrawiam!!