Właśnie przekonałem się, że opinia o awaryjności naszych alf jest prawidłowa. W załączeniu znajduje się zdjęcie korbowodu 156-ki 1.6 TS 120 KM 2004r. 195 tys potwierdzonego przebiegu. Alfa zrobiła wrażenie przynajmniej na mechanikach. Widzieli ja co dwa tygodnie odkąd ja kupiłem; wydech, chłodnica, głowica, alternator, hamulce, zawieszenie, maglownica no i teraz TO co w załączniku. Miałem kiedyś 145 i sytuacja podobna... Mam od 4 lat Clio, silnik 1.2 i nigdy nie jechała na holu. Alfy sa gorsze i bardziej awaryjne niż inne auta. Co wy na to?
ps: najlepsze jaja że stało sie to 5 minut po tym jak wyprzedzony koleś z audi krzyczał do mnie na CB "Ty tą alfa uważaj bo przy takich prędkościach to Ci sie rozleci to auto". I miał racje..
Te zwinięte blaszki to panewki.
Szukam dobrego silnika na wymianę.