Cześć Koleżanki i Koledzy! Aktualnie mam Giuliettę i jestem bardzo zadowolony z marki, dlatego przymierzając się do zmiany na nowsze i większe autko wybór padł na Stelvio. Znalazłem bardzo ładny egzemplarz z 2018 roku z prawie wszystkim co chciałbym mieć, sprzedającym jest dealer Alfa Romeo deklarujący, że auto jest bezwypadkowe, niemalowane, niezalane, ideał. Auto ma ok 40k km przebiegu więc bardzo mało, ale jest odbicie tego w książce serwisowej. Zastanawia mnie tylko dwie rzeczy. Może i głupie, ale średnio się znam na autach więc wolę dopytać specjalistów. Wiem, ze to nie jest nówka sztuka z salonu ale z drugiej strony auto ma znikomy przebieg.
Pierwsza rzecz to nie działające czujniki parkowania. Przy wrzuceniu wstecznego biegu na ekranie są same wykrzykniki, wciskanie tego przycisku po prawej daje jedynie efekt mrugającej diody a następnie wraca do ciągłego święcenia. Czytałem, ze takie problemy się zdarzają np po myjni (auto otrzymałem do jazdy testowej prosto z myjni właśnie) i maja mi to zrobić przed odbiorem samochodu, ale czy jest się czego bać? Czy to jest taka przypadłość, ze zawsze po myjni będą mi się wyłączały czujniki czy serwis coś takiego może ogarnąć i nie powinno się zdarzyć więcej?
Druga sprawa, na załączonym zdjęciu widać uszkodzenie (wystaje coś żółtego). Czy to jest jakaś oznaka, ze coś niedobrego się działo z autem? Jak to się mogło w ogóle stać?
Poradźcie proszę czy są jakieś rzeczy na które warto zwrócić uwagę przy kupnie Stelvio. Czytałem o uszczelkach pod głowicą, multi air, ale auto jeździ w porządku, do tego dealer ma zrobić serwis przed odbiorem, określili to jako standardowy zgodnie z książka producenta, czwarty chyba? Pierwszy miał przy ok 6000km, czy to jest normalne? Widziałem, ze pierwszy serwis robi się przy 15k km wg książki.
Dzięki za wszelka pomoc i wyrozumiałość ponieważ bardzo się stresuję